Camilla Läckberg — Srebrne skrzydła
To kontynuacja losów Faye — pięknej i inteligentnej bizneswoman, znanej z thrillera psychologicznego „Złota klatka”.
Pierwsza część wydawała się ciekawym spojrzeniem na psychologiczne motywy zemsty. Główna bohaterka — zdradzona i stłamszona — walczy o niezależność, spokój, swoich najbliższych i firmę, staje się w końcu silna i wolna. Nie jest ani czarna, ani biała, ani do końca zła, ani dobra. Jej charakter i motywacje są bardzo dobrze nakreślone, a sympatia czytelnika jest po stronie Faye.
Druga część „Srebrne skrzydła” powielają schemat, ale thriller psychologiczny powoli staje się erotykiem.
Powieść toczy się dwutorowo, wydarzenia z dzieciństwa Faye mają tłumaczyć jej charakter, jej wybory i jej zachowanie w teraźniejszości. Tylko czy zbrodnię można usprawiedliwić? Poza tym sympatyczna dziewczyna ze „Złotej klatki” stała się wyrachowaną, narcystyczną suką, której, moim zdaniem, najbardziej zależy na seksie i pieniądzach — w tej kolejności, a nie na szczęściu najbliższych.
Czyżby autorka nie miała pomysłu na fabułę i uznała, że seks zawsze się sprzeda?
Kiedyś w którejś recenzji napisałam, że Camilla Läckgberg jest jedną z lepszych autorek kryminałów i nadal to podtrzymuję. Tylko zacznijcie czytać sagę o Fjällbace, książki o Faye są znacznie słabsze.
Monika

Komentarze
Prześlij komentarz