Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlam posty z etykietą Ola

Mentalista

  Mentalista czyli kryminał pióra Camilli Läckberg i Henrika Fexeusa Są dwie kwestie, których w książkach nie jestem w stanie zdzierżyć. Jedna to robienie z bohatera idioty. Druga — robienie idioty z czytelnika. Jest również pewien typ bohatera, za którym przepadam: uwielbiam czytać o inteligentnych ludziach. Może zdefiniuję typ „inteligentnego bohatera”, bo choć w różnych książkach różnie się on objawia, przeważnie łączy go kilka wspólnych mianowników: jest to ktoś, kto bardzo dużo zauważa, szybko łączy fakty i potrafi rozeznać się w intencjach innych bohaterów książki. Jest to typ raczej przebiegły, który przy odrobinie wysiłku potrafi zwodzić na manowce, nie wahając się grać znaczonymi kartami — czasem działając tym samym w dobrej sprawie. Wbrew powyższemu jest to zarazem typ bohatera pełnego empatii i zrozumienia. Tytułowy Mentalista jest taką postacią: z zawodu iluzjonista, o logiczno-matematycznym umyśle. Jest doskonałym słuchaczem, nie gorszym obserwatorem, a jeg...

Cienie w Raju

  Cienie w Raju Erich Maria Remarque „Cienie w raju” to książka o ludziach, którzy w ucieczce przed wojną szukają sensu w życiu, bezpiecznego kawałka ziemi i spokoju — przede wszystkim. Emigranci z różnych krajów i środowisk osiadają w Ameryce, tworząc swego rodzaju bohemę. Aktorzy, pisarze czy dziennikarze — wiecznie prześladowani przez wspomnienia wojny — muszą rozglądać się na obczyźnie za szansą na zarobek. Milczeliśmy, Była to typowa, wynikająca z zakłopotania przerwa w rozmowie dwóch emigrantów, którzy nie wiedzą, jak daleko mogą się posunąć w pytaniach. Nie wiedzą, kto nie żyje. Więzy, które łączą emigrantów — czy to z Niemiec, czy z Rosji, czy to Żydów, czy chrześcijan, czy ludzi, którzy byli świadkami zbyt wielu nieszczęść i okrucieństw, żeby wierzyć w jakiegokolwiek Boga — wydają się trwałe i niezrywalne (trzymają się razem, wspólnie przeżywają wieści z frontu, wspólnie biesiadują nad polską wódką i niemieckim schnappsem), ale gdy wojna zmierza ku końcowi...

Październik z literaturą klasyczną

  Październik z literaturą klasyczną J esień jest moim zdaniem najlepszym miesiącem na sięgnięcie po coś innego niż literatura współczesna. Kojarzy mi się z herbatą, kocykiem i starą książką pachnącą zżółkłym papierem. Z tego też względu październik był u mnie miesiącem przepełnionym klasykami. Ze względu na to, że przeczytałam 12 książek klasycznych, postaram się ten wpis podzielić na kilka postów, żeby Was nie zanudzić ścianą tekstu 😉 Wspomnienia z domu umarłych Ten pełen złota, czerwieni i brązu miesiąc, owocujący w liczne spacery po Łazienkach Królewskich i gofry z cukrem pudrem, zaczynałam z Dostojewskim. Po tym, jak na początku maja zachwycałam się Braćmi Karamazow, postanowiłam sięgnąć po wcześniejszą książkę tego autora: Wspomnienia z domu umarłych. Kiedy zaczynałam ją czytać, nie wiedziałam jeszcze, w którym roku została ona wydana, ale moją pierwszą myślą było, że to jest ewidentnie jedna z wcześniejszych książek autora, napisana jeszcze przed Braćmi Karamaz...

Pamięci, przemów. Autobiografia raz jeszcze

Pamięci, przemów. Autobiografia raz jeszcze Vladimir Nabokov W znowione przez wydawnictwo Muza w 2018 roku Pamięci, przemów Autobiografia raz jeszcze to ostateczna wersja autobiografii Vladimira Nabokova, w której, z typową sobie klasą i stylem, opowiada on o swoim życiu. Nabokova możecie kojarzyć przede wszystkim z jego niepowtarzalnej, kontrowersyjnej Lolity z 1955 roku bądź napisanej w czasie pobytu autora na emigracji Obrony Łużyna z 1930 roku. Wspomnienia autora obejmują czasy jego dzieciństwa w Rosji (1899-1920), wyjazd wraz z rodziną do Europy Zachodniej, gdzie Nabokov skończył studia na uniwersytecie w Cambridge (1923). Biegną poprzez czasy mieszkania w Berlinie (1923-1937), będąc prowodyrem poruszenia tematu emigrantów rosyjskich żyjących w Niemczech, oraz trzy lata spędzone w stolicy Francji (1937-1940). Znaczna część biografii skupia się na latach dorastania autora — był to dla niego ważny okres, któremu poświęca wiele uwagi, do którego nieustannie wraca myślami;...

Modlitwa za Owena — John Irving

  Groteska w najlepszym wydaniu czyli John Irving „Modlitwa za Owena” C o takiego mogę powiedzieć o Modlitwie za Owena, co jeszcze nie było powiedziane? Mogłabym pobawić się przymiotnikami: wciągająca, fantastyczna, inteligentna, ale czy to nam cokolwiek tłumaczy? Mogłabym zacząć od skreślenia kilku słów o fabule, tylko czy fabuła w powieściach Irvinga nie jest swego rodzaju tłem pod o wiele głębsze i bardziej istotne treści? Mogłabym określić gatunek tej książki jako prozę psychologiczną, ale czy nie jest to bardzo suche sformułowanie? Mogłabym wspomnieć, że nie jest to pierwsza książka tego autora, po którą sięgnęłam, ponieważ za mną są już takie tytuły jak Świat według Garpa, Aleja tajemnic i wisienka na torcie pod postacią mojego nieocenionego, zaczytanego Hotelu New Hampshire, który ucierpiał z powodu moich ciągłych do niego powrotów i teraz świeci z półki biblioteczki popękanym grzbietem, ale czy mogę patrzeć na książkę przez pryzmat innych powieści jej autora? Owszem:...

Traktat o łuskaniu fasoli

  Traktat o łuskaniu fasoli Wiesław Myśliwski „ T raktat o łuskaniu fasoli” czytam po raz pierwszy i nawet nie wiem, co zadecydowało o tym, że ja po tę książkę w ogóle sięgnęłam. Nigdy jeszcze nie czytałam żadnej książki pana Myśliwskiego i z jednej strony — znając opinię tych, którzy „Traktat” czytali — spodziewałam się, że to będzie bardzo dobra książka, z drugiej, nie wiedziałam, w jaki sposób Wiesław Myśliwski poprowadził w niej narrację. Książka napisana jest w formie monologu: jeden z bohaterów wypowiada go przed drugim, który przychodzi do niego z zamiarem kupienia fasoli. Mężczyzna, który opowiada o swoim życiu, jest już starszym człowiekiem, z pewnym bagażem doświadczeń. Z czasem, powoli, wraz z płynącą opowieścią, dowiadujemy się, że mężczyzna ten jako dziecko przeżył wojnę, która go osierociła, przez pewien czas włóczył się to tu, to tam, żyjąc ze sprzedawania owoców, zanim jeszcze trafił do szkoły dla sierot wojennych, gdzie nauczył się zawodu, w którym będz...

GRA O TRON

  Gra o tron George R.R. Martin G ra o tron nie znalazłaby się na liście moich przeczytanych książek, gdyby nie tegoroczne wyzwanie czytelnicze, w którym biorę udział (i na które możecie zerknąć tutaj ) i jego kategoria: pierwszy tom serii, której nie czytałaś. O Grze o ton nie wiedziałam nic, nic — byłam pod tym względem totalnym laikiem, nigdy nie czytałam książki, nigdy nie oglądałam serialu, nigdy mnie do tego nawet nie ciągnęło. Gra o tron to powieść fantastyczna (a ja po fantastykę raczej nie sięgam), pierwsza część serii Pieśń Lodu i Ognia, która jak na razie ma chyba siedem tomów (poprawcie mnie, jeśli jestem w błędzie), chociaż co do tego też nie mam pewności, bo Goodreads pokazuje mi tom 0 (Ogień i krew) i 0,5 (Arms of the Kraken — z braku polskiego tytułu wnioskuję, że nieprzetłumaczony). Jeśli są tu fani Gry o tron, mogą mnie oświecić, pomiędzy którymi tomami najlepiej je czytać. Opis na blurbie dosyć enigmatyczny, niewiele zdradza, ale też niewiele mówi...

Bezmatek — Mira Marcinów

  Bezmatek  Mira Marcinów C o to jest ten Bezmatek? Bezmatek to ul, w którym umarła królowa-matka. Co się dzieje w Bezmatku? Pszczoły robią się niespokojne, zaczynają się nienaturalnie zachowywać, w ulu narasta chaos. Książka Miry Marcinów to swego rodzaju pogodzenie się ze śmiercią matki. Jest podzielona na cztery części i epilog. Składa się z serii krótkich zapisków — najdłuższe z nich mają zaledwie dwie strony. Nie szykujcie się na pełną powieść o stracie albo na reportaż. „Bezmatek” to książka oparta na przemyśleniach autorki, zlepku wspomnień z czasów dzieciństwa i dojrzewania, później: dorosłego życia i choroby matki. Książka jest pełna czarnego humoru, pełna anegdot i ironicznych komentarzy, często bardzo bezpośrednich i ostrych, dla przykładu, w jednym z fragmentów Mira Marcinów pisze o śmierci z przyczyn chorobowych i śmierci nagłej, o tym, że ludzi zwykle bardziej szokuje ta druga. I kwituje to stwierdzeniem: A mnie zaskoczyła jej powolna śmierć. Mira Marci...

Dziewczyna, kobieta, inna — Bernardine Evaristo

  Dziewczyna, kobieta, inna Bernardine Evaristo P amiętacie, jak pisałam, że ciężko mi się było wgryźć w język, którym jest napisane „Kochaj bliźniego swego” Remarque’a? I że dawno nie znalazłam się w sytuacji, w której musiałabym się do języka, którym jest pisana książka, przyzwyczaić? Podobnie miałam z „Dziewczyną, kobietą, inną”, tyle że nie o język chodziło, a o styl, jakim jest ona napisana. Książka opowiada historie dwunastu bohaterek, przeważnie czarnoskórych kobiet, które opowiadają o poznawaniu siebie, o swojej seksualności, ale też o dyskryminacji, która ich spotyka — ze względu na to, że są czarnoskóre, ze względu na to, że są kobietami — o dramatach, które ich dotknęły i o tym, jak sobie z nimi radziły. W książce można znaleźć głos osoby niebinarnej, głos osoby transpłciowej, głos osób homoseksualnych, głos osób czarnoskórych — krzyczące o tym, że oni też są ludźmi, bez względu na preferencje seksualne albo sposób ubierania się, albo to, z jaką płcią się identy...

Kochaj bliźniego swego

Kochaj bliźniego swego N ie planowałam po raz kolejny pisać o klasykach literatury, ale co ja poradzę na to, że najlepsza książka, jaką przeczytałam w tym roku, do tej grupy się zalicza? Mowa tutaj oczywiście o powieści Ericha Marii Remarque’a „Kochaj bliźniego swego”. Książka opowiada historię emigrantów, którzy w latach 30. XX wieku zmuszeni uciekać z nazistowskich Niemiec, starają się odnaleźć miejsce dla siebie w świecie, który nie jest chętny ich przyjąć. Przerzucani z granicy do granicy, starają się znaleźć sposób na zarobek, miejsce, w którym mogliby się zatrzymać i ludzi, którzy byliby im przychylni. Odkrywają, jak daleko może sięgać ludzka zawiść i obojętność, nienawiść i pogarda, ale pośród całego chaosu, który ich otacza, znajduje się też miejsce na miłość i przyjaźń, na ludzką szczodrość i pomocną dłoń, której mogą się chwycić, kiedy wszystko inne zawodzi. Na początku ciężko mi było wczuć się tę książkę. I chodzi mi tu o język, którym jest napisana. Postaram się...

10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie

  10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie Elif Shafak O tej książce przez pewien czas było bardzo głośno na polskim booktubie, dlatego podchodziłam do niej z pewnym dystansem, bo już nie raz i nie dwa zawiodłam się na wychwalanych przez ogół książkach, które summa summarum nie były tak dobre, jak się tego po nich spodziewałam. A jednak — ta książka udowodniła, że całkowicie zasługuje na to, aby o niej mówiono. Książka zaczyna się w sposób niestandardowy, ponieważ na pierwszych stronach umiera kobieta: Leila. Z początku nie wiemy o niej nic, ponad: znajdujemy się razem z nią gdzieś na przedmieściach Stambułu w brudnym pojemniku na śmieci, a ona umiera. Nie wiemy, dlaczego umiera, kim jest, co jej się przytrafiło — siedzimy, czytamy i zastanawiamy się nad tym, co ją do tego punktu doprowadziło. Leila będzie umierała przez dziesięć minut i trzydzieści osiem sekund. Kolejne rozdziały są zatytułowane: Jedna minuta, Dwie minuty, Trzy minuty itd. Każdy kolejny rozdział przedsta...

Ciało, erotyzm, dojrzewanie

  Ciało, erotyzm, dojrzewanie czyli Marta Dzido „Sezon na truskawki” C ieszę się, że takie książki powstają — o kobietach, od kobiety, dla kobiet.  „Sezon na truskawki” to zbiór dziewięciu opowiadań, skupiających się wokół erotyki, z wielu perspektyw opisujących ludzką seksualność, wychodzących ponad polską mentalność, w której seks jest tematem tabu, wokół którego należy chodzić na palcach. Uważam, że w stu procentach powinno się tą książką zainteresować młode pokolenie, przede wszystkim dorastająca młodzież. Ta książka łamie stereotypy, dla których seks jest zawsze czymś brudnym i wstydliwym. Bohaterki „Sezonu na truskawki” są w różnym stopniu doświadczone, czasami są to młode dziewczyny, które właśnie odkryły, że mają ciało, czasami dojrzałe kobiety z doświadczeniami długoletniego związku. To, co łączy wszystkie te opowiadania, to szacunek, z jakim Marta Dzido podchodzi do kobiecego ciała, uważając sensualność za coś pięknego. Kobiety w tych opowiadaniach nie ma...