Przejdź do głównej zawartości

Posty

Równonoc — Anna Fryczkowska

  Równonoc — Anna Fryczkowska Seria: Na F/Aktach T o już moja kolejna książka z tej serii, kolejna bardzo mocna historia, która osnuta jest na prawdziwym zdarzeniu.  W marcu 1998 i 1999 roku w zachodniopomorskiem zaginęło czterech chłopców, czterech nastolatków, którzy się nie znali, a którzy byli uderzająco do siebie podobni, i którzy nigdy nie zostali odnalezieni. To fakt. A książka jest opowieścią o emocjach, o próbie radzenia sobie ze stratą, o bólu i rozpaczy, o niepewności i bezsilności.  Pisana jest z perspektywy rodziców tych chłopców. Ich relacje z chwili zaginięcia są drobiazgowo dokładne, a poczucie winy dojmujące, nawet po tylu latach. Strata dziecka naznacza całą rodzinę i albo pozwala jej przetrwać, albo całkowicie rozluźnia więzi osób, które w różny sposób próbują tę stratę „przepracować”. Poza tym piętnuje rodzica w oczach społeczności, bo przecież zaginął, bo w rodzinie… I tu doskonały cytat: …nie wszyscy wiedzieli, kim jestem, a wła...

Diane Setterfield

 Diane Setterfield   Trzynasta opowieść   T o nie jest moje pierwsze spotkanie z tą książką, czytałam ją już kiedyś, dawno temu i właśnie przeczytałam ją po raz kolejny. Gdy Ola zwróciła mi uwagę na tę książkę,  wygrzebałam ją z czeluści biblioteczki i zagłębiłam się w opowieść. Pamiętałam, że mi się podobała, kiedyś.  Pierwsze co zrobiłam po przeczytaniu po raz drugi „Trzynastej opowieści” to wyszukanie informacji o pisarce. I tak: podobno, kiedy nie pisze, czyta, a gdy nie czyta, myśli lub rozmawia o czytaniu; zawsze powtarza, że jest „najpierw czytelniczką, a dopiero później pisarką”. I jeszcze jeden szczegół — studiowała literaturę francuską, a jej praca doktorska dotyczyła struktur autobiograficznych we wczesnych powieściach Andre Gida.  I to chyba tłumaczy wiele albo prawie wszystko.  Jest to doskonale skonstruowana opowieść, która przywodzi na myśl wszystkie XIX wieczne angielskie powieści dla kobiet.   Jest leniwie snując...

Kochaj bliźniego swego

Kochaj bliźniego swego N ie planowałam po raz kolejny pisać o klasykach literatury, ale co ja poradzę na to, że najlepsza książka, jaką przeczytałam w tym roku, do tej grupy się zalicza? Mowa tutaj oczywiście o powieści Ericha Marii Remarque’a „Kochaj bliźniego swego”. Książka opowiada historię emigrantów, którzy w latach 30. XX wieku zmuszeni uciekać z nazistowskich Niemiec, starają się odnaleźć miejsce dla siebie w świecie, który nie jest chętny ich przyjąć. Przerzucani z granicy do granicy, starają się znaleźć sposób na zarobek, miejsce, w którym mogliby się zatrzymać i ludzi, którzy byliby im przychylni. Odkrywają, jak daleko może sięgać ludzka zawiść i obojętność, nienawiść i pogarda, ale pośród całego chaosu, który ich otacza, znajduje się też miejsce na miłość i przyjaźń, na ludzką szczodrość i pomocną dłoń, której mogą się chwycić, kiedy wszystko inne zawodzi. Na początku ciężko mi było wczuć się tę książkę. I chodzi mi tu o język, którym jest napisana. Postaram się...

10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie

  10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie Elif Shafak O tej książce przez pewien czas było bardzo głośno na polskim booktubie, dlatego podchodziłam do niej z pewnym dystansem, bo już nie raz i nie dwa zawiodłam się na wychwalanych przez ogół książkach, które summa summarum nie były tak dobre, jak się tego po nich spodziewałam. A jednak — ta książka udowodniła, że całkowicie zasługuje na to, aby o niej mówiono. Książka zaczyna się w sposób niestandardowy, ponieważ na pierwszych stronach umiera kobieta: Leila. Z początku nie wiemy o niej nic, ponad: znajdujemy się razem z nią gdzieś na przedmieściach Stambułu w brudnym pojemniku na śmieci, a ona umiera. Nie wiemy, dlaczego umiera, kim jest, co jej się przytrafiło — siedzimy, czytamy i zastanawiamy się nad tym, co ją do tego punktu doprowadziło. Leila będzie umierała przez dziesięć minut i trzydzieści osiem sekund. Kolejne rozdziały są zatytułowane: Jedna minuta, Dwie minuty, Trzy minuty itd. Każdy kolejny rozdział przedsta...

Ciało, erotyzm, dojrzewanie

  Ciało, erotyzm, dojrzewanie czyli Marta Dzido „Sezon na truskawki” C ieszę się, że takie książki powstają — o kobietach, od kobiety, dla kobiet.  „Sezon na truskawki” to zbiór dziewięciu opowiadań, skupiających się wokół erotyki, z wielu perspektyw opisujących ludzką seksualność, wychodzących ponad polską mentalność, w której seks jest tematem tabu, wokół którego należy chodzić na palcach. Uważam, że w stu procentach powinno się tą książką zainteresować młode pokolenie, przede wszystkim dorastająca młodzież. Ta książka łamie stereotypy, dla których seks jest zawsze czymś brudnym i wstydliwym. Bohaterki „Sezonu na truskawki” są w różnym stopniu doświadczone, czasami są to młode dziewczyny, które właśnie odkryły, że mają ciało, czasami dojrzałe kobiety z doświadczeniami długoletniego związku. To, co łączy wszystkie te opowiadania, to szacunek, z jakim Marta Dzido podchodzi do kobiecego ciała, uważając sensualność za coś pięknego. Kobiety w tych opowiadaniach nie ma...

Szczerze — Donald Tusk

  Szczerze — Donald Tusk   P olityka nie jest moją najmocniejszą stroną. Obecny rząd, który daje przyzwolenie dla nietolerancji, homofobii, rasizmu spowodował, że od wielu lat jestem na emigracji wewnętrznej — nie oglądam, nie czytam, nie denerwuję się.  Ale, jak zawsze, pasjonuje mnie historia, w tym historia najnowsza, dlatego „ Szczerze”. Książka jest w formie dziennika, przedstawia pięć lat, w których Donald Tusk był przewodniczącym Rady Europejskiej, pokazuje w jaki sposób wypracowywane są kompromisy w polityce europejskiej i światowej.  Unia stowarzyszeniowa z Ukrainą, sankcje indywidualne i gospodarcze w stosunku do Rosji po aneksji Krymu, kryzys imigracyjny, umowy gospodarcze i handlowe z Chinami, Japonią, wreszcie Brexit, który był wyzwaniem zarówno dla państw Unii jak i dla Wielkiej Brytanii. Wielka polityka pokazana od kuchni. Oczywiście, jak przystało na polskiego polityka, jest też wiele odnośników do polskiego podwórka. Przedstawia nazw...

Opowieść o miłości i mroku — Amos Oz

  Opowieść o miłości i mroku — Amos Oz Kiepski czytelnik przychodzi i domaga się bym napisaną przez siebie książkę obrał mu ze skórki. Przychodzi do mnie z żądaniem, bym dla niego swoje winne grona własnoręcznie wyrzucił do śmieci, a jemu podał same pestki.(…) Każde dzieło literackie zaprasza nas w gruncie rzeczy, by przyjść i dostawić głowę do postaci takiego czy innego Rogoźnikowego stwora, zamiast jednak wpychać tam głowę pisarza, jak czyni powierzchowny czytelnik, warto chyba przełożyć przez otwór własną głowę i zobaczyć, co się będzie działo.(…) Nie pytaj zatem: „To w końcu jak, czy to naprawdę są fakty? To takie rzeczy się wyprawia u tego pisarza?”. Zapytaj o to sam siebie. O samego siebie. Odpowiedzią nie musisz się z nikim dzielić. P o takim cytacie noblisty dotyczącym czytelnika kiepskiego i tego nieco lepszego trudno napisać jakąkolwiek recenzję. Niemniej spróbuję  ubrać w słowa swoje własne przemyślenia. Autobiograficzna powieść „Opowieść o miłości i mroku...