Opowieść o miłości i mroku — Amos Oz Kiepski czytelnik przychodzi i domaga się bym napisaną przez siebie książkę obrał mu ze skórki. Przychodzi do mnie z żądaniem, bym dla niego swoje winne grona własnoręcznie wyrzucił do śmieci, a jemu podał same pestki.(…) Każde dzieło literackie zaprasza nas w gruncie rzeczy, by przyjść i dostawić głowę do postaci takiego czy innego Rogoźnikowego stwora, zamiast jednak wpychać tam głowę pisarza, jak czyni powierzchowny czytelnik, warto chyba przełożyć przez otwór własną głowę i zobaczyć, co się będzie działo.(…) Nie pytaj zatem: „To w końcu jak, czy to naprawdę są fakty? To takie rzeczy się wyprawia u tego pisarza?”. Zapytaj o to sam siebie. O samego siebie. Odpowiedzią nie musisz się z nikim dzielić. P o takim cytacie noblisty dotyczącym czytelnika kiepskiego i tego nieco lepszego trudno napisać jakąkolwiek recenzję. Niemniej spróbuję ubrać w słowa swoje własne przemyślenia. Autobiograficzna powieść „Opowieść o miłości i mroku...
Cześć! Na tym blogu możecie z nami porozmawiać o książkach.