Mężczyzna w czerwonym płaszczu — Julian Barnes
Uff, skończyłam. Nie bardzo wiem, o czym była ta książka.
Tytuł sugerowałby, że, być może, ukazuje kulisy powstania obrazu Johna Singera Sargenta, ale ten temat potraktowany jest marginalnie.
No to, być może, jest to biografia „mężczyzny w czerwonym płaszczu”, czyli Samuela Pozziego — francuskiego chirurga i ginekologa, który żył na przełomie XIX i XX wieku? No też nie. Biografia zajmuje niewielki wycinek tej książki.
Jest to, najogólniej rzecz ujmując, portret belle époque z odnośnikami do ówczesnego malarstwa, literatury, teatru, medycyny, polityki, a co za tym idzie do malarzy, pisarzy, dziennikarzy i aktorek tamtych czasów.
Ale po przeczytaniu tej pozycji mam wrażenie, że to jedna wielka gonitwa myśli i wielki chaos. Autor zaczyna jeden temat i nie kończąc go, przechodzi do następnej kwestii, której też nie kończy. Przedumana, przegadana, z nadmiarem niepotrzebnych informacji.
Chyba że — za mało wiem na temat przedstawianych czasów, aby należycie docenić „Mężczyznę w czerwonym płaszczu”.
Monika
Komentarze
Prześlij komentarz